środa, 6 stycznia 2016

/WDiC 39/ Nowy rok, nowe wyzwania...

Nie należę do osób, które coś tam sobie postanawiają, planują.
Dziesięć lat temu nie potrzebowałam nowego roku by rzucić palenie. Ani długiej listy książek do przeczytania, bo i tak zawsze mi towarzyszą.
Wybór wzoru czy koloru zależą bardziej od nastroju niż większych przemyśleń. A wybór włóczki od zasobności portfela, nie zawsze mojego;)
Drobne wybory raczej dzieją się pod wpływem chwili i impulsu.
W tym roku pewno będzie tak samo: myślę.
W ubiegłym roku tak bardzo zaraziłam się, z resztą od Was robieniem swetrów na drutach, że w nowy rok wkraczam z nowym projektem swetrowym.
Tym razem z alpaci Dropsa, którą kupiłam na ostatnich przecenach z czego nie zmiennie jestem zadowolona.
Włóczka miękka i przyjemna w dzierganiu.
Zresztą, co ja tam będę się *jarać-same wiecie jaka super jest ta włóczka:))
Wzór wybrałam z najnowszej Sandry 1/2016
Numer ten zawiera sporo fajnych splotów, polecam.




Wybór książki, to bardziej chęć na gatunek lub wpływ opinii innych czytelników. Czasem mody. Wiecie: bo teraz to wszyscy czytają...
Oczywiście nie zawsze się to spełnia. W jednym dniu wydaje mi się, że potrzebuję literatury pięknej, a za parę dni tęsknię już do thrillera. I tak sobie żongluję tytułami.
Nie dawno przeczytałam dwie książki polecane przez Was i na prawdę tytuły wstrzeliły się w mój gust.
Pierwsza to "Białe róże dla Matyldy" Magdalena Zimniak
Przepraszam ale nie pamiętam u której z Was ją podłapałam. Choć znam autorkę, pewno sama nie sięgnęłabym po nią.
Z góry dziękuję:-)
Druga to "Pół słówka"Blanca Busquets znalazłam  u Wioli tu
Oby dwie pozycje to typowe pochłaniacze czasu. Łyka się w dwa dni lub jak kto woli zarwaną noc.
Nie będę się rozpisywać na temat fabuły. Trafne opisy znajdziecie na portalu Lubimy Czytać.

Pozdrawiam:)Ewa

20 komentarzy:

  1. śliczny kolorek ten fiolecik

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że nie zawiodłaś się na tej książce:) Mi wpadła przypadkowo w ręce w bibliotece, nic o niej wcześniej nie wiedziałam, ale podobała mi się bardzo:) Fiolecik bardzo sympatyczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie zawiodłam się. Bardzo fajna książka. Czasem z przypadku wpadnie coś fajnego w bibliotece:))

      Usuń
  3. Często i ja wyłapuję na naszych spotkaniach tytuły, stąd u mnie książek nadmiar. Czekają w kolejce, aż się nad nimi zlituję. Muszę ograniczyć skupowanie i nie dać się skusić na nowe. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałoby się przeczytać wszystko, tylko życie za krótkie jest.

      Usuń
  4. Fioletowe będzie piękne. :)

    Ja w czytaniu jestem raczej monotematyczna: kiedyś tylko fantasy, dzisiaj tylko thrillery czasem z ukłonem w kier. dawnych upodobań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie jest aż tak istotne, ważne żeby w ogóle czytać:)
      Nigdy nie czytałam fantasy, czasem wydaje mi się, że w obyczajówkach-szczególnie tych kiepskich wiele można znaleźć z "fantasy"

      Usuń
  5. Fajnie zapowiada się sweter .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało jeszcze pokazała ale myślę, że będzie fajny.

      Usuń
  6. Styczniowej Sandry jeszcze nie oglądałam. Jestem bardzo ciekawa Twojego sweterka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio takie właśnie książki lubię , do połykania .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie są najlepsze, bez względu na gatunek.

      Usuń
  8. Obejrzałam sobie Sandrę w sieci - faktycznie zachęcająca, a szczególnie te pokrowce na krzesła mnie zainteresowały, muszę dziś zahaczyć o kiosk:-)
    Ten fiolet jest boski, ciekawa jestem, który to model wybrałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzesełka-niezłe, też mi się podobają.
      Model, zdradzę: to ten 4+5 z torebką.

      Usuń
  9. Fajny wzorek.
    A mnie druty za bardzo nie lubią ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej pokażę w kolejnych odsłonach.
      A druty, no cóż: nie wszyscy muszą nas lubić:))

      Usuń
  10. Jakoś tak mam, że nie pociągają mnie rzeczy, które wszyscy właśnie czytają, oglądają, słuchają. Sięgam po nie wtedy, gdy poczuję taką potrzebę, najczęściej długo po tym, jak szum wokół nich ucichnie. Robótkowo u Ciebie wzór piękny i jeden z moich ulubionych kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuły i autorów już sobie zapisałam. Ja lubię skorzystać z książki, którą polecają inni. Zupełnie inaczej jest w przypadku opisu z tyłu książki (na okładce) - już kilka razy zdarzyło mi się kupić książkę, bo była opisana jako "superbestseller" i takie tam, a okazała się niczym ciekawym...
    Trzymam kciuki za sweterek - zapowiada się ślicznie!
    Miłego dnia,
    Asia

    OdpowiedzUsuń