środa, 13 maja 2015

Małe, duże koła...

                                                         ... połączone w bieżnik.


W poprzednią środę i sobotę nie było mnie na blogu, co nie znaczy, że do nie których z Was nie zajrzałam.
Moją nieobecność spowodowało zamieszanie rodzinne. Mianowicie wyprowadzka mojej jedynej córki z domu.
Pakowanie, sprzątanie, niepokój ogólne podniecenie i godziny analiz psychologi brukowej na temat życia.
Uf...! Dziecię już wyfrunęło z gniazda, pewno nie jedna z Was zna to uczucie dziwnej pustki, a za razem radości, że jednak jest tak jak być powinno.

Między tym zwariowanym tygodniem oczywiście znalazłam czas na robótki ręczne.
Już jakiś czas temu zaczęłam prace nad bieżnikiem w koła. Wzór bardzo prosty, akurat dający trochę wytchnienia w tym galimatiasie. Nie ma to jak stawianie słupków na szydełku-czynność jak najbardziej odstresowująca.



Czytelniczo -Michel Bussi - francuski autor obsypany ośmioma nagrodami powieści "Samolot bez niej" jest na pewno książką  o niesłychanie intrygującej fabule.
Z katastrofy samolotu cudem ocalało niemowlę, dziewczynkę. Problemem jest to, że zgłaszają się po nią dwie rodziny. Mamy rok 1980, badania genetyczne to odległa przyszłość. Przez 18 lat prywatny detektyw próbuje rozwiązać zagatkę, ale tuż przed zakończeniem ginie w nie określonej sytuacji. Pozostawia po sobie zeszyt z zapiskami śledztwa.
Czy sprawa się wyjaśni? Przeczytajcie, polecam:)) 
Czyta się nie zwykle szybko. Powieść jest tak skonstruowana, że najlepiej by było przeczytać za jednym podejściem.
Może nie do końca jest to kryminał, ale jest tak mocno naszpikowana tajemnicami. Autor stawia cały czas pytania które wzbudzają w czytelniku niesamowitą ciekawość która prowadzi nas do ostatniej strony.





Pomysł na koła powstały z gazety SZYDEŁKOWANIE Kolekcja dekoracji nr 2/2015
Dziergam kordonkiem Nowosolskim i oliwkowym Perle 8






Mam jeszcze na drutach sweter , który Wam pokazywałam w którąś środę, ale na razie musiałam dać sobie  z nim spokój. Jakoś nie cieszy mnie praca nad nim. I tak się zastanawiam: czy te swetry to dla mnie? Jeden zrobiłam, ale wydaje mi się trochę za duży i leży bez guzików. Drugi stanął na rękawach . Na razie niech odleży, może do niego wrócę.
Najpierw entuzjazm i szybko nuda...:((

20 komentarzy:

  1. Książka zapowiada się ciekawie. Ze swetrami mam ostatnio dokładnie to samo, narobi się człowiek a potem coś jednak nie tak. Dlatego chyba przerzuciłam się na koce, po wcześniejszej fascynacji poduszkami.Bieżnik już wygląda ciekawie-coś zupełnie innego niż zazwyczaj.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wszystkie chyba mamy, czasem z żalem coś sprujemy.
      Twoje koce są super, kiedyś też zrobię, myślę, że na jesień.

      Usuń
  2. Ciekawy bieżnik. A książka zapowiada się dosyć ciekawie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiedź książki brzmi tajemniczo i intrygująco - zapisuję sobie autora:) A te szydełkowe kółeczka wyglądają świetnie - i osobno, i w całości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę polecam tą książkę. Są momenty, że nie można się od niej oderwać. Kółka jak to kółka obracają mi się w rękach. Spieszę się, bo muszę je zawieść mojej córce na nowe mieszkanie.

      Usuń
  4. Tak czasem bywa. Również napalę się na jakiś wyrób a potem samo niezadowolenie. Lecz bieżnik rekompensuje wszystko. Super.
    Pozdrawiam
    D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie jestem w mniejszości. Chyba wszystkie z nas prują z żalem swoje robótki.
      Fakt:bieżnik mnie cieszy:))

      Usuń
  5. Bieżnik bardzo interesujący, ale jak widzę i pracochłonny. Ale za to jaki efekt. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, pracochłonny. Najgorsze te łączenia, ale podoba się nawet mojej córce, a ona ma bardzo wybiórczy gust.

      Usuń
  6. Połączenie kół w bieżnik - rewelacja :) Przeczytałam własnie inna książkę tego autora "Czarne nenufary". Też zaskakująca intryga...
    Pozdrawiam serdeczie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czarne nenufary" mam w planach przeczytać.

      Usuń
  7. Fajny pomysł na ten bieżnik. A swetrom daj szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przyjdzie na nie czas, nie poddam się tak łatwo...:)

      Usuń
  8. Bieżnik prezentuje się bardzo ciekawie, a swetry - może musisz do nich dojrzeć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dojrzeć to może pomidor na oknie, mnie po prostu brakuje cierpliwości do tych swetrów:(












      Usuń
  9. Bardzo ciekawy pomysł na bieżnik trochę w stylu szydełkowania irlandzkiego gdzie z kilku samodzielnie wykonanych elementów tworzy się jedno dzieło :) widziałam kilka modelów tego pomysłu tylko zamiast kół wykorzystane były różne serwetki, fajnie to wygląda, aż korci mnie zrobienie czegoś w tym stylu frywolitkowego.

    Pozdrawiam i chwalę przebardzo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie bieżnik inny niż wszystkie:) Tytuł ksiażki sobie zapiszę, do poszukania w bibliotece. Ja i tak podziwiam wszystkich co swetry potrafią na drutach robić, my się z drutami nie lubimy,oj nielubimy..
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń