U mnie pada śnieg na przemian z deszczem i wieje wiatr....ble,ble,ble...:-(
Ale co tam, ja to nawet taką pogodę lubię, pod warunkiem, że nie muszę wyjść z domu.
A to nie zawsze się udaje:(
W taki dzień uwielbiam się zatopić z książką i robótką w ręku. Sama przyjemność...
Do rzeczy: dzisiaj dzień WDiC z Maknetą i z Wami.
Skończyłam fioletowy sweter, ale niestety nie mam jeszcze gotowych zdjęć do pokazania, bo aura mi nie sprzyja, może niebawem...
Kończąc ten sweter bardzo tęskniłam za szydełkiem, dlatego tak mi to mozolnie szło.
Na razie mówię drutom: nie i postanowiłam odnowić znajomość z kordonkiem.
Poszperałam u nie których z Was i na blogu Babuchowe robótki znalazłam taki oto wzór na bieżnik
Wczoraj z wielką przyjemnością zasiadłam do dziergania.
Ta tajemnicza książka zaczyna się od częściowego zawalenia się biurowca.
Katastrofa odsłania, nieznane nikomu podziemia, w których, zdumionym oczom odkrywców ukazuje się wrak, niemieckiej ciężarówki, z trupem za kierownicą, a na pace zaś sarkofag.
Od tego momentu, wszystkie wydarzenia nabierają takiego tempa, że nie można się za bardzo oderwać od czytanych kartek.
Notabene, ostatnimi czasy media huczały o znalezionych podziemiach kryjących tajemniczy pociąg.
Myślę, że książka wpisuje się w czas obecny.
Książki jeszcze nie przeczytałam do końca ale wydaje mi się niezwykle ciekawą i zajmującą lekturą.
Temat ksiażki bardzo chwytliwy, a i robótka pięknie się zapowiada, bardzo lubię takie koronki:-)
OdpowiedzUsuńTajemnice z przeszłości zawsze chwytają.
OdpowiedzUsuńZ robótki jestem bardzo zadowolona, daje mi dużo radości.
Zaraz, zaraz, a czy na podstawie tej książki jakiegoś polskiego filmu nie nakręcono? Też coś się zawaliło, potem nastąpiło przeniesienie w czasie, ale nie pamiętam tytułu, bo tylko napisy końcowe widziałam.
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze nie nakręcili filmu. Autor dopiero debiutował w ubiegłym roku.
Usuńja tez bym podziergała cos takiego "delikatnego", ale mam tyle rozgrzebanych rzeczy....
OdpowiedzUsuń...rozumiem
UsuńEwa, bardzo lubię zaglądać co nowego przeczytałaś, tak się składa , że mam( chyba?) tę książkę u siebie na czytniku, a od wczoraj zastanawiam się co by tu zacząć i znowu dzięki Tobie mam ten problem z głowy:)
OdpowiedzUsuńCzasami, ale bardzo rzadko tęsknię za szydełkiem, jednak ostatnimi czasy kusi mnie spróbować zupełnie obcych dla mnie technik rękodzielniczych, chociaż uwielbiam druty to chętnie spróbowałabym haftu bądź przędzenia albo koralików:) Pozdrowienia:)
Nie wiem czy Ci się spodoba.
UsuńTak szczerze to jestem gdzieś w połowie i...aż tak bardzo się nie zachwycam.
Moim zdaniem przerost treści nad formą. Kartki się szybko przerzuca tylko dla tego, że opisanych jest masę nie potrzebnych czynności.
Sam zamysł jest ok. Ale nie jest to książka wysokich lotów.
Książka brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O taka książka i mi by się spodobała :).
OdpowiedzUsuńBieżnik zapowiada się ślicznie :).