środa, 28 października 2015

Wyzwanie fotograficzne "Idzie jesień"


O wyzwaniu fotograficznym: Idzie jesień, dowiedziałam się trzy dni przed rozwiązaniem.
Organizatorką jest Reni z Ażurowych Marzeń, wpadła na świetny pomysł zdjęć tematycznych-od razu fotografia nabiera inny wymiar i sens.
Tak bardzo spodobał mi się ten pomysł, że postanowiłam w trybie natychmiastowym przystąpić do realizacji.
Nie wiem, czy zdążę...będę się starać, mam tylko dwa dni...!!!

Uff...zdążyłam!
Trochę pracy w to włożyłam, ale z niezmierną radością. Chciałam żeby te zdjęcia były w miarę prawdziwe w sensie przestrzeni w której przebywam na co dzień. Myślę, że mi się udało pokazać to co chciałam.




1, Za oknem (pięknie jest)


2, Promyki słońca (trudne do uchwycenia)


3, Wieczorem (czytanie: to mój czas spędzony w innym wymiarze)


4, Brązowy (najlepszy byłby borowik, ale go nie znalazłam:-((


5, Na spacerze (byłam sama)


6, Moja pasja (druty+ szydełko+rękodzieło wszelakie)



7, Coś ciepłego (aktualnie dociepliliśmy okno pianką)

8, Kawa czy herbata? (z miodem i cytryną-najlepsza)



9, Bukiet (trochę złotej jesieni w domu)



10. Niedzielny poranek (bez komentarza)


11, Liście ( Figa lubi wszystko co się rusza, bo ma naturę kota ;-))


12, Spojrzenie ( tu muszę dać dwa zdjęcia. Jelonka uchwyciłam wiosną, więc trochę zjechałam z                                    tematu. Ale czy te oczy nie są piękne? )


...a to nasza Figetka-oczy aniołka mogą zmylić każdego:-))


13, Do góry nogami (czasem tak się czujemy...;-))



14, Do pary (równocześnie mogłabym zrobić zdjęcie gruszki z owsianką, bo towarzyszy mi ta para w codziennym    śniadaniu.)


15, 10,00 (... a i tak nie działa)


16, Na drzewie (obok tej dzikiej jabłoni przechodzę co dziennie)


17, Bez pośpiechu (...czy tak bez pośpiechu? One, muszą znaleźć dom przed zimą.)



18, W kolorach jesieni (mam chustę i kolor włosów)


Czekam na wyzwanie zimowe, to dopiero będzie zadanie.
Pozdrawiam Reni z Ażurowych marzeń:)) Ewa

czwartek, 22 października 2015

/WDiC 31/ 100% barana


:-) Dziś spóźniona, na moje usprawiedliwienie: pilnuję mojej suczki. Jest czwarty dzień po zabiegu sterylizacji i muszę jej pilnować żeby za bardzo nie hasała.

Podzielę się z Wami bardzo prostym i wdzięcznym wzorem na szydełko (tu)
Wzór ten można zastosować na wiele sposobów i różnymi włóczkami. Pewnie nie jedna z Was zna ten splot szydełkowy.
Znalazłam go w mojej starej gazecie Małej Diany z roku 2003 nr zeszytu:3
Już kiedyś robiłam dokładnie taki sam jak w oryginalnym modelu z bawełny.
Bardzo go lubiłam. Postanowiłam zrobić podobny tylko w wersji bardziej zimowej, bo ze stu procentowej wełny.
I uwieście mi, mimo tych dość sporych dziurek jest bardzo ciepły.


 W ubiegłym tygodniu skończyłam czytać "Mgłę" Kaji Malanowskiej i bardzo mi się spodobała. Dawno nie czytałam tak absorbującej książki.
Zafiksowałam się na polskie kryminały stąd mój kolejny wybór " Gniew " Miłoszewskiego, chyba za bardzo nikomu nie trzeba przedstawiać tej pozycji czytelniczej. Wszak Pan Miłoszewski znany nie tylko z dobrej literatury ale też jest z bratem współtwórcą  scenariusza do serialu "Prokurator"





 Pozdrawiam Was blogger-ki serdecznie:))Ewa 





środa, 14 października 2015

/WDiC 30/ Z dala od zgiełku

:-)
Jestem, trochę spóźniona ale w pełnej gotowości.
Dziś trochę inaczej, bo niestety czasem jest ciężko wykręcić się z jedną robótką w tydzień.
Podobnie mam z książką którą aktualnie czytam. A jest nią ta sama co w zeszłą środę.
"Mgła" Kai Malanowskiej.
Zachęcam do jej przeczytania, bo jest to bardzo wiarygodna psychologiczna książka o ludzkich słabościach, problemach z tożsamością i przede wszystkim o poczuciu własnej wartości.
I wszystko to ukryte w mgle misternej historii kryminału. Wszystko to co lubię.
Dla mnie autorka dotąd nie znana, ale już wiem, że na pewno chętnie zainteresuję się jej twórczością.

Na drutach dalej chusta Aisiling daleko posunięta w dzierganiu.
Wczoraj zaczęłam bordiurę i myślę skończyć ją w tym tygodniu.



 Zainteresowała mnie jeszcze jedna książka pt. "Z dala od zgiełku" Tomasa Hardy.
A, że miałam ją w kolejce z biblioteki i czas mnie gonił to z obowiązku zaczęłam ją czytać.
Niestety literatura piękna trochę mnie znudziła. Chyba przez dużą dawkę emocji czytanego kryminału. A może myśl, że na podstawie tej książki wyprodukowano film i jest on w moim posiadaniu, zrezygnowałam z czytania na rzecz filmu.
I nie żałuję, bo nie można mieć wszystkiego. A o dobry film też trudno.
Film o tym samym tytule okazał się trafiony w dziesiątkę.
Nie jest to banalny romans jakich wiele.
Pokazuje nam przeróżne oblicza miłości: od namiętnej, zaborczej, do z gonnej, wyrachowanej, głębokiej, po tą prawdziwą.
A jaka ona jest, ta prawdziwa? Przeczytajcie lub obejrzyjcie film.
Na pewno nie będzie to czas stracony.


FILMWEB (tu)


Pozdrawiam Was blogger-ki serdecznie:))Ewa 


środa, 7 października 2015

/WDiC 29/ Chusta Aisiling pani Lorkowskiej

:-)
Było to już jakiś czas temu jak zobaczyłam tą chustę na moim monitorze.
Pamiętam, że przeżyłam w tedy niesamowity moment zachwytu i nie odpartą chęć posiadania tej misternej, a za razem prostej chusty. Dla mnie sama projektantka Justyna Lorkowska stworzyła klasę samą w sobie.
Trochę to trwało za czym wskoczyła na moje druty z powodów różnych.
Podstawowym był wybór włoczki, koloru itd.
Najpierw zakupiłam włóczkę, która okazała się za gruba i tak powstał ogoniasty (tu) z wykorzystaniem bordiury według projektu pani Lorkowskiej.
A potem to już poleciało...odkryłam DENNIZ Gazzal i poszło taśmowo.
Najpierw chusta dla córki (tu), potem sweterek dla mnie (tu) i w reiście Aisiling dla mnie!
  


Teraz trochę o książkach.
Przeczytałam kontynuację Millennium "Co nas nie zabije" David Lagercrantz
I muszę ją określić jako na prawdę dobrą. Nie zachwyciła mnie może jak pozostałe ale prawda jest taka, że super to była pierwsza część. Potem czytałam kolejne części z mniejszym zainteresowaniem. Pamiętam, że druga momentami mnie nawet nudziła.

Ale wracając do kontynuacji.
Nie interesuje mnie kto napisał i ile na niej zarobił.
Śmieszy mnie to, kiedy czytelnik obraża się na książkę, twierdząc, że nie będzie czytał bo boi się rozczarowania?
Nie jestem restrykcyjną fanką *larssomani i książkę oceniam na bardzo dobrą.
Fabuła jest zgrabnie zaplanowana, wątek autyzmu wyraźnie zaakcentowany, a całość czyta się szybko i z zainteresowaniem.
Nie mogę powiedzieć, że ją polecam, ponieważ  cały cykl albo się lubi, albo nie.
Wybór pozostawiam każdemu z Was:-)

Obecnie zaczęłam czytać polski kryminał, chyba mało znanej autorki Kai Malanowskiej pt. "Mgła"
Dopiero jestem na około setnej stronie więc odnoszę Was na stronę Lubimy czytać
Tam znajdziecie więcej o książce i autorce.
Z mojej strony mogę powiedzieć, że zapowiada się fajna i przyjemna w odbiorze lektura
 (oczywiście w swoim gatunku) 

Pozdrawiam Was wszystkie blogger-ki serdecznie:))Ewa 




poniedziałek, 5 października 2015

Jesienny sweterek



Sweterek, a raczej może bluzka z delikatnej włóczki GAZZAL Denis nr 907 ukończona z efektem dla mnie bardzo zadawalającym.
Kolor tej włóczki jest bardzo ciekawy: pomiędzy szarością, brązem, przeplatany złotą nitką co daje ogólny efekt koloru starego złota.
Przerabiałam podwójną nitką. 
Zużycie, to cztery motki na drutach nr 4 mm.
Wzór znalazłam w gazecie Sandra Specjalna 2/2013 (tu)


Zdjęcia zrobione szybko przy okazji spotkania rodzinnego w mieszkaniu mojej córki i jej partnera.