wtorek, 17 maja 2022

Sznurek

Czasem mnie nachodzi chęć zmiany. Szukam wtedy innych faktur do moich udziergów. Zmieniam włóczkę, szukam wzorów, insporacji. Pewno każda dziewiarka zna ten stan poszukiwania.Tym razem padło na sznurek.
Zapragnełam zrobić coś nie tylko na człowieka ale, też do domu. I tak zrodził się plan sznurka. W pierszej myśli sznurek kojarzy się z makramą. Nie, nie umnie. Choć bardzo podoba mi się ta forma ręcznie robionych ozdób, to jeszcze do niej nie doszłam.
Zrobiłam poduszki na szydle grubym, kosmetyczkę i osłonkę na donicę. Kosmetyczki Wam nie pokażę, bo wyszła krzywa, zdarza się:_O Poduszki są ok.
Osłona na donicę chyba najpraktyczniejsza. Pokażę zdjęcie jak powstawała. A powstawała z rok temu i zdjęcia mi uciekły:((
Moje doświadczenie z tak grubym materiałem jest średnie. Ciężko utrzymać w ręku. Poduszki i owszem prezentują się na kanapie ale są kompletnie nieużyteczne, chropowate i nie miłe do wtulenia się. Zostaje jednak przy miękciejszych wełenkach :) Pozdrawiam:))Ewa

niedziela, 24 kwietnia 2022

Szary moherkowy, gryzący...

Witajcie w tą zimną u mnie niedzielę:) Prezentuję szary moherowy sweterek akuratny na dzisiaj mocno gryzący i za razem ciepły. Wbijające ostre włókna pobudzają ukrwienie...Haaahaaa
Wersja robocza, czyli ja w ferworze walki z robótką:))
Wersja ukończona, pozytywnie z małym niuansem swetr chce mnie pożreć :)) Finał: oddaje go siostrze. Siostra z radością przyjmuje prezent i trzyma go w zamrażalniku aby pozbyć się ostrych zębów włóczki :)) Powaga-wieczorem wkłada do lodówki, rano ubiera do pracy i mówi że działa. Wierzę na słowo, ja nie praktykowałam Hii...Hiii Macie jakieś sposoby na agresywną przędze?
Z początku roku odkryłam z ogromną radością nowego dla mnie autora Marcina Pilis. Dwie książki, dwie inne w akcje, inne na płaszczyżnie czasu. Ale oby dwie łączy okrucięstwo mordu, bezsensownej chwili bytu człowieka na ziemi w obliczu krzywd jaki niesie za sobą system narzucony prze silniejszych, mocniejszych (?) To miłość, wzajemna trwoga i radość bohaterów...bo tak toczy się życie. Książki Marcina Pilis to obrazy budowane słowem.Słowem nienachalnym, subtelnym. Dlatego polecam książki. Tylko zastanawia mnie jedno:-w dobie dzisiejszych wydarzeń potraficie czytać książki o tematyce wojennej? Ja mam z tym problem.
Pozdrawiam:))Ewa

sobota, 19 marca 2022

Moherowy kardigan

Witam:)) Ślicznie wiosenną pogodą. U mnie przedsmak wiosny już w powietrzu. Na ten czas szykowałam sweter rozpoinany w kolorze oczywistej zieleni. Moja duma i perełka póki co w szafie wisi.
Na kardigan wybrałam YarnArt MOHAIR TRENDY col.111 ok. 4,5 motka druty nr 5,5 mm. Dołożyłłam jeszcze cieniutką nić merynosa SESIA Extrafine 100g/1500 m color butelkowa zielń 2450
Książki...na dzień dzisiejszy, pustka:(( dwie zaczęte, nic nie idze to czytanie. Książki obsadzone w tematyce wojennej odpadają, np. Kod Róży Katie Quinn. Obiektywnie patrząc nie mogę się do nich przekonać. Może ma na to wpły obecna sytuacja na świecie. Wojna przestała być dla mnie odległa, stała się realna, groźna, nieobliczalna. Unikam też filmów z zawartością scen przemocy wojennej. Polecam kryminały np. cykl Przemysława Piotrowskiego. Wróciłam do Genialnej przyjaciółki. Uwielbiam wszystke części i uwielbiam film. Nie wiem co bardziej.
Moim odkryciem zeszłego roku jest Marcin Pilis jego Cisza w Pogrance mnie powałiła. W tej chwili nie mogłabym jej przeczytać. Miłego wekendu Wam kochane życzę:))ewa Ps. czekam na dostawe włóczek...i co? w sobote Inpost do mnie nie dojeżdża:((

niedziela, 13 marca 2022

MOSAIC ON SWING

Witam serdecznie:)) Wielu z nas, blogerek, instagramerek zastanawia się czy wypada chwalić się swoimy pracamy w tym smunym czasie jaki nas ogarnął. Sama się zastanawiam. Swojego bloga, można już tak powiedzieć:-opuściłam ponad rok temu przenosząc się na instagram z powodów różnych. Ale nie o tym... Czas smutny z pewnoscią nie sprzyjajacy radosci. Życie sie toczy, a my razem z nim. Nic nikomu nie pomoże smutek. Smutek odbierze nam siłę tak potrzebną nie tylko dla nas ale i dla innych. Zamiast się smucić myślmy, bądzmy świadomi to nasza siła. Dalej mamy obowiązki, rodzine, pryzjaciół.Nie powiem, że nie przyjdę na przyjęcie urodyinowe osiemnastoletniej siostryenicy, bo mi smutno , L4 też mnie od smutku nie uwolni. Smutek jest i będzie. Mamy do niego prawo uważając się za istoty wrażliwe i empatyczne ale musimy z nim sobie radzić. Rezygnując z siebie, rezygnujemy z życia. Nie wstydzmy się łez przed telewizorem i radości życia. Dzielmy się emocjami, bo to nasza siła a nie słabość,czy wstyd. Doceńmy pokój i pomagajmy. Pomagajmy jak tylko się da...słowem, materialnie, swoim czasem, modlitwą. Nie wolno się bać, prawdziwy strach przyjdzie zawsze na końcu
Wracam na Kołowrotek. Tak sobie postanowiłam. Chcę być tu z Wami i czytać Wasze blogi. Jesteście wielką energią, a tego teraz potrzebuję. Zaczne od szala wg.projektu Renaty Witkowskiej MOSAIC ON SWING Wszystkie projekty pani Renaty są super, wy to już wiecie :)Świetna mozajka, robi się z przyjemnością i w szybkim tępie:) Zrobiłam na jesieni(?)chyba tk jakoś
Pozdrawiam:))Ewa