poniedziałek, 28 września 2020

Jesienna chusta na już...

Wrzesień prawie minął, nie wiadomo kiedy i jak szybko. Z moich obserwacji to i u Was  blogowy przestój, w tym miesiącu długi. Rozumiem, po lecie czas do obowiązków.  Ale, ale do okien puka już jesień i zobowiązuje nas do zrobienia nowej chusty, czy szala. Zimno idzie, otulać się trzeba.

Ja to już nawet termofor sobie zakupiłam x D)) na siedzenie pod kocykiem...uwielbiam ten czas jesienny, niespieszny, spokojny, przytulny...

zdj.pochodzi ze strony pani Agnieszki Maciąg

 

Na początek sezonu zrobiłam chustę po skosie. Prostą, niewielką, bo z trzech motków Dropsa- jeden motek kolor czarny Fabel i dwa motki Delight nr 10. Druty nr 3,5 mm

 

  

Zamysł na zrobienie chusty był z początku znacznie inny. Miała powstać wersja  Julietty wg. projektu Renaty Witkowskiej tu

Projekt nabyłam już dość dawno w tak zwanym czasie mojego wypalenia dziewiarskiego, na zasadzie: nic mi nie wychodzi to chociaż nowy wzór sobie kupię może wena napłynie. Nic z tego, a to włóczki odpowiedniej nie miałam, a to coś tam...wiecie: baletnicy to i szczerbek przeszkadza u  spódnicy:D    W końcu, jak Pani Renata zrobiła modyfikacje wzoru na cienką wełnę to się skusiłam. No i chyba z rozumem się zamieniłam i fantazja mnie zbytnio poniosła...źle dobrałam kolory. Czarny zlał się z ciemnym melanżem, efekt sami widzicie, mizerny:(

Takim o to sposobem powstała moja wersja zupełnie innej chusty jesiennej na już. Julietta musi jeszcze poczekać na swoją kolej.

 

 


W plenerze nie zbyt okazale się prezentuje, więc proszę...zamieszczam wersje domową, wieszakową :-)

 

 


Ewa:))



14 komentarzy:

  1. No i masz ładną,niepowtarzalną autorską chustę. Na początku myślałam, że miejscami robiłaś szydełkiem, takie wrażenie sprawiają te paski na czarnym tle, ale potem "wypatrzyłam", że chyba masz w jakiś sposób wplataną czarną niteczkę między kolorowymi. Jednym słowem wszystko się Ci udało. Życzę cieplutkich jesiennych wieczorów z robótką i smaczną herbatką pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊
      Wszystko jest zrobione na drutach oczkami prawymi metodą mozaikową. Stąd efekt przeplatania czarnej nitki.
      Herbatka, a i owszem, piję właśnie z dzikiej róży.

      Usuń
  2. Wspaniała chusta. Mozaika jeszcze przede mną, ale już coraz bliżej. Mam nadzieję, że sobie z nią poradzę
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊
      Na pewno poradzisz sobie z mozajką. W brew pozorom nie jest trudna. To co ja zrobiłam to łatwa podstawa do zapoznania się z tą metodą.

      Usuń
  3. Piękna jest! Zestaw kolorystyczny kojarzy mi się trochę amerykańskimi Indianami. Nie wiem dlaczego, może z powodu połączenia rudego z turkusem? Całość idealnie współgra z płaszczykiem. No i podziwiam technikę mozaiki - jeszcze przeze mnie nie ujarzmioną:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊
      Mistrzynią w mozajce jest Renata Witkowska, jej projekty są bardzo dobrze rozpisane. Polecam.

      Usuń
    2. Wiem, Renia jest niedościgniona. Ale Twoja mozaika też jest piękna😀

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊
      Nie chcę się zobowiązywać nawet sama przed sobą ale chodzi mi po głowie Julietta w kolorach biało czarnych właśnie do tej czarnej kurki.

      Usuń
  5. Bardzo udana chusta, kolorystycznie wyrazista a niezbyt ostra. Technika mozaikowa wciąż przede mną, w planie mam ją od dawna. Na razie nie mając zielonego pojęcia jak to się robi ograniczam się do podziwiania mozaikowych prac innych dziewiarek, patrzę i się dziwię jak na przykład ta czarna nitka się tam wplotła i jak ładnie pasuje do całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊
      Czarna nitka to dwa rzędy oczkami prawymi(prawa strona i lewa)
      Przerwa w ciągu czarnej nitki to nic innego jak przełożenie oczka kolorowej nitki bez przerabiania.
      Czyli:pierwszy rząd 4 oczka czarnej, 1 oczko kolorowe przełożyć na prawy drut-powtarzać. Nitkę czarną przy przełożeniu trzymać z tyłu robótki.
      Drugi rząd 4 o. czarnej, 1o. kolorowe przełożyć na prawy drut z tym, że nitkę czarną przy przełożeniu trzymać z przodu robótki.
      Kończyć i zaczynać zawsze czarną nitką.
      Uff... może pomogłam😏

      Usuń
  6. O jak miło, dziękuję. Doceniam trud zapisania, wiem że nie jest to takie oczywiste, bo często pamięć wzoru jest w palcach a nie w słowach. A sam opis wygląda nawet realnie do dziergania:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Technika mozaiki nic mi nie mówi, ale z tego co opisujesz, to mi wygląda na technikę podnoszonych oczek:-D Pięknie wyszło i uważam, że dobór kolorów bardzo udany!

    OdpowiedzUsuń