Doprawdy ciekawe jest, jak postępowalibyśmy wtedy, gdybyśmy znali sój moment śmierci? Co robiłaby ludzkość, gdyby wiedziała kiedy nastąpi koniec świata. Czy wykorzysywalibyśmy każdą chwilę naszego życia, aby zbliżyć się do Boga, czy też jeszcze bardziej umiłowalibyśmy grzech odwlekając chwilę nawrócenia?
Początek adwentu stanowi dla mnie zawsze wezwanie do rozważań nad samą sobą.
Poszukiwanie pokładów większej miłości i tolerancji do człowieka.
Plany świąteczne z najbliższymi, wspólne pieczenie ciasteczek. Niekończące, się telefony z pomysłami typu a co by tu jeszcze.... cioci kupimy kapcie?... a wujkowi może skarpety? A co młodej kupić 🤔
Czas ten nie jest czasem pokuty ale radosnym oczekiwaniem na zwyczaje i symbole, które powinny być podobne do całego naszego życia.
Życzę Wam dobrego czasu przedświątecznego, spokoju i rozwagi w szaleństwie zakupowym:)) Ewa
Też dzisiaj po powrocie z kościoła zrobiłam wieniec, i mam pełno planów na okres adwentowy, aby udoskonalić się w roli bliźniego... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTrzymam szczerze kciuki za Twoje plany Honorato.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jakoś nigdy nie wciągnęła mnie świąteczna gorączka. Dla mnie czas świąt to 2 tygodnie urlopu, czyli wolne od wszelkich obowiązków, nawet tych domowych, w końcu nie po to mam urlop wypoczynkowy, by się przemęczać. Jeśli już, to zmęczę się dzierganiem i oglądaniem seriali:-) Jeszcze tylko 3 tygodnie:-)
OdpowiedzUsuńMasz zdrowe podejście do sprawy. Czas wolny powinien być formą odpoczynku.
UsuńNiestety z moich obserwacji, widzdze najlepiej w marketach - ludzi ogarnia dziki szał. Już od paru lat w ostatnim tygodniu nawet nie podchodzę pod większe sklepy. brr...