Motyw winorośli prezentowałam na blogu prawie rok temu tu
Długo nie mógł znaleźć swojego okna z różnych powodów... Firaneczka najpierw przejechała całą Polskę do Gdańska, miała do celowo zawisnąć u mojej córki...no ale jakoś nie było na czym powiesić.
W między czasie młodzi zmienili mieszkanie i jakoś tak zazdrostka wróciła z powrotem do mnie.
Stwierdziłam, że za wąska. Dopiero moja krawcowa doszyła materiał i od razu winorośla nabrała pełnego wymiaru i kształtu.
Musicie mi uwierzyć, że prezentuje się zacnie. Zdjęcia, efektu wizualnego nie oddają:((szkoda
Sfotografować firankę to jest nie lada sztuka :(
Należałoby się w temacie przeszkolić, tak ogromną trudność sprawia mi zrobienie dobrego zdjęcia zawieszonej w oknie firance...brr....
Mimo tego chciałam Wam pokazać moje winorośle w całej okrasie.
Uwielbiam firanki robione na szydełku:)
W planie mam już następną. Tym razem będzie to bordiura wszyta po długości w zasłonę.
Ale to niebawem...
Pozdrawiam wszystkich wiosennie:))Ewa
"Motyw winorośli, drugie rzycie "
OdpowiedzUsuńEwa, zastanawiam się czy chodziło Ci o "szycie" czy "życie" ?
A firaneczka jest śliczna :)
Ups, ale gafa! Pewno, że o życie:D
UsuńDziękuję, już poprawiam...
Przepiękna:) Zastanawiam się nad tymi ujęciami firanki. Ja się wprawdzie niespecjalnie znam ale dla mnie są bardzo OK:) Bohaterka "wydania" widoczna jest w całej okazałości i jest tak piękna, że oczu nie można oderwać! Gdyby nie mój brak ciepliwości do szydełka.... A ten pomysł z doszyciem materiału świetny:)
OdpowiedzUsuńMiód na moje serce:DD
UsuńDziękuję:))pozdrawiam:-)
Zazdroszczę , ale taką białą zazdrością. Jest oryginalna, twoja i jedyna. Coś mi się widzi, że z czasem córcia ci ją zabierze... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże tak być, że zabierze:D Ale co tam:zrobię następną. Przecież o to w tym wszystkim chodzi:)
UsuńDziękuję:))
Ładnie to wygląda:) Muszę wypróbować ten sposób:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam:)
UsuńDziękuję:))