Święta minęły, chusta też skończona.
Zdążyłam akurat na zajączka. Otrzymała ją w prezencie moja mama. Cieszyła się bardzo, bo to jej ulubiony kolor karminowy.
Pomysł na tą chustę wziął się trochę z pustki w głowie na wzór, ale po kolei.
Przeglądając zasoby sklepu u Gaby, natrafiłam na motek włóczki Nako Moher Specjal i zauroczyłam się kolorem. Myślę sobie: będzie w sam raz na chustę dla mamy.
Potem szukanie wzoru, ale tu nastąpiła pustka, więc myślę sobie: na gładko będzie, a potem coś wymyślę.
Wzór się znalazł na ABC robótek ręcznych i oto powstała zmodyfikowana chusta echo flowers.
Moi drodzy teraz coś na WDiC
Przed świętami dostałam przesyłkę nowych włóczek, ale dla mnie ciągle mało i na razie robię tylko próbki i przymierzam się do projektu- Ażurowy sweterek.
Książki nadal poszukuję, ale chętnie podzielę się z Wami inną, którą już przeczytałam.
"Bękart ze Stanbułu" Elif Şafak
Mówi się, że książki kształcą i właśnie " Bękart ze Stambułu " jest taką książką. Czytając ją dowidziałam się między innymi o jakże krwawej historii wygnania i masakry Ormian w 1915 roku, która w Turcji jest tematem tabu. Zrozumiałam, dlaczego książka wywołała skandal. Rząd turecki do dziś nie chce uznać exodusu Ormian za ludobójstwo. Orhanowi Pamukowi, który wspomniał o tych wydarzeniach, jak i Elif Şafak wytoczono procesy za obrazę tureckości, a nierozliczony "problem ormiański" jest także jednym z czynników uniemożliwiającym Turcji przystąpienie do UE.
Oprócz kwestii historycznej, książka skrywa znacznie więcej... Między innymi kilka przerażających sekretów. Poza tym sporo odwołań do architektury Stanbułu, literatury, muzyki popularnej, a przede wszystkim,jedzenie-kuchnia turecka jest niesamowita, tyle w niej smaków.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką i do tego bardzo udane!
Od pierwszych stron wciągnęłam się w opowieść ze sporą dawką orientalnych motywów baśniowych. Klimat: magia zaklęta w miejscach, ludziach, oraz w ich kulturze dał mi sporą dawkę emocji związanych z bohaterami tej lektury.
Książkę czyta się na prawdę nie źle, zaliczam ją do jednej z lepszych jakie przeczytałam, ponieważ zostawia po sobie ślad o którym nie zapomnę.
Opinia na temat książki pochodzi z mojego profilu na Lubimy czytać.
Piękna chusta :)
OdpowiedzUsuńnako znam, ale ta Grta mnie zaciekawiła, jak sie z niej dzierga ?
Greta jest fantazyjna, bardzo dobra włóczka z domieszką wełny. Ja z niej zrobiłam chustę na szydełku http://domowykolowrotek.blogspot.com/2015/03/fantazyjnie-kolorowa-chusta.html
OdpowiedzUsuńWidzę włóczkę, z której mam chustę! Ale ta dla mamy, też jest piękna.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie zaraziłam się tymi kolorami 😊
UsuńŚliczna chusta, nie dziwię się, że się podobała, ciekawa książka
OdpowiedzUsuńśliczna chusta, ksiązki nie znam
OdpowiedzUsuńKsiążkę zapisałam sobie do przeczytania na urlopie. A chusta....w trzech słowach BRAK MI SŁÓW!!! Jest piękna też taką chce
OdpowiedzUsuńNic prostszego...szydełko i trochę nitki
UsuńKsiążkę dopisałam do listy. Pamuka czytałam ale lekko mnie znudził.
OdpowiedzUsuńNiteczki w pięknych kolorach. Mama ładnie wygląda w prezencie!
Dziękuję, przekaże mamie.
UsuńChusta wyszła piękna. I jaka wielka :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta w pięknym kolorze. Kiedyś robiłam mini Echo.
OdpowiedzUsuńChusta jest piękna, a książką mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńJednym słowem pustka w głowie bywa owocna:)
OdpowiedzUsuńTak to czasem jest. Robimy coś bez przekonania a wychodzi dobrze:)
UsuńŚwietny pomysł na chustę. Niby prosta ale ze smakiem.
OdpowiedzUsuńWażne, że mamie się podobała.
Usuń