Witam:))
Trochę spóźniona, prawie o tydzień. Prezentuję wieniec adwentowy.
Przyczyną były sprawy techniczne, które mnie pokonały...
Wieniec robiłam oczywiście na pierwszą niedzielę adwentu, takie było założenie, taki był plan:)
Niestety zabrakło mi jednej szarfy, bo nie wyliczyłam metrażu. A przy ozdabianiu byłam tak skupiona na samym wianku, że po prostu przy odpakowywaniu świec z foli poobcinałam im knoty. Taka gapa ze mnie:D Świeczki do wymiany...prezentacji nie będzie:((
Dzisiaj braki nadrobiłam i oto jest:))
Obok choinki wieniec adwentowy jest co raz częściej kultywowany w naszych domach.
Stanowi przedsmak świąt Bożego Narodzenia. Wprowadza mnie w nastrój dni adwentowych.
W tym roku nie typowo obsadziłam go na stelażu świecznika
Ps.
Nawiązując do ostatniego wpisu (tu) chciałam wszystkim jeszcze raz podziękować za tak liczne wypowiedzi. Była to dla mnie niespodzianka i radość czytać Wasze komentarze.
Wiem na pewno, że wszystkie imiona są wyjątkowe! I na pewno kupię sobie czarną sukienkę:DD
Pozdrawiam:)Ewa
Super się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŚliczny:)
OdpowiedzUsuń:-) dziękuję :))
UsuńBardzo efektowny:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-))
Usuń